A jak koniec lipca to połowa lata za nami. W perspektywie jesień więc ciepła trzeba już spodziewać się mniej niż więcej. Jak już po niektórych wpisach można się było zorientować 😉 śledzę na FB kilka australijskich stron. I taką to informację zobaczyłam
23,5 stopnia w ZIMĘ! Tak, wiem, że w swoim oburzeniu nie uwzględniam istotnych różnic w uwarunkowaniach klimatu. Ale, że łatwo się dziś denerwuję to to też mnie wkurza. Co mam dziś za oknem w środku nibyLATA? 20 stopni z przewagą chmur i silnym, chłodnym wiatrem.
Oprócz tego wkurza mnie mulący od 2,3 dni Internet mimo dobrego jak na nasze warunki sygnału. Rozłączający się stary modem… kupiłam nowy, właśnie przyszedł… ale aplikacja go nie widzi, a mnie denerwuje szukanie teraz rozwiązania bo nie mam technicznych spraw w jednym palcu i muszę poszperać i pokombinować i nawet system mnie denerwuje bo nie mogę znaleźć czegoś co w xp raz na jakiś czas wykorzystywałam…
WYLUZOWAĆ…
Jak to mawiają informatycy, włącz i wyłącz 😉 A najlepiej wyjdź na spacer, potem będzie lepiej 🙂
Jak się tu nerwowo wywnętrzyłam to też lepiej zaczął działać 😉 a stary modem straszę widokiem nowego i wymianą 😉
U nas dzisiaj też nieco chłodniej. To nieco sprawiło, że ubrałam rano sportowy kubraczek, bo na hulajnodze nieźle zawiewa. A ja tak się cieszyłam, że będę czuć wiatr we włosach, że ciepełko, że będę jeździć w japonkach:) Guzik. 25 km/1 h to niby nic ale wystarczająco, żeby przy temperaturze poniżej 20 stopni zmarzły uszy:)
Że pęd hulajnogi przyjemnie ostudzi w upalny dzień? Obyś jeszcze w sierpniu mogła się tak jak chciałaś rozkoszować się jazdą 🙂
No na to liczyłam. Pierwszy raz jechałam na hulajnodze, tej miejskiej, właśnie w taki ciepły dzień. Było cudownie:) Tego chciałabym teraz.
My z mężem właśnie za to lubimy jazdę na motocyklu w gorący dzień 😉
Wow, no to jesteście taką motocrossową parą!!:)
trochę tak, chociaż ja jeżdżę jako plecak 😉 czyli pasażer, ale nawet od ślubu jechaliśmy w ten sposób 😉
Wow!! Tak z welonem???
tak, ale nie miałam długiego i powiewającego 😉
a do kościoła jechaliśmy czarną wołgą z epoki 😉 i w obie strony robiliśmy większe wrażenie niż mijające nas ślubne mercedesy 😉
Wyobrażam sobie! Rewelacja!:)
Może Cię zdenerwuję…. ale przysięgam to nie było moim zamiarem :)….tegoroczne lato bardzo mi się podoba, lubię takie, dzisiaj 24 st i słoneczko…. zobaczymy jaki będzie sierpień…pozdrawiam
Ja te 24 to bym chciała. Ale na tym naszym wiejskim wywiejowie, gdzie wiatr hula po polach jak szalony mało kiedy te 24 było. Wczoraj i dziś 20 stopni… a ja faktycznie i w dużo wyższych temperaturach dobrze funkcjonuje. No ale nic, chodzę w koszuli z długim rękawem i czekam na sierpniowe słoneczko 😉
Pozdrawiam 🙂
To ja jeszcze podenerwuję: nie wiem, jak u mnie w domu, ale właśnie wracam ze Słowacji i miałam tam tydzień upałów powyżej 30 stopni. 😉 Trochę za dużo, ale w sumie nie narzekam. 🙂
To by było coś dla mnie 🙂 a tak pozostaje pomarzyć i pozazdrościć 😉
U nas ciągle w okolicach 30 stopni, powoli mam już dość, bo młody źle znosi upały. No nie dogodzisz , pogodo 😀
To ja chętnie przyjmę kilka stopni z Twoich stron to przynajmniej będzie po równo 😉
Rano polar założyłam wychodząc z psiepsiołami i wcale mi za gorąco nie było! Życzę Ci ciepełka, ja też je lubię!
Dziś na szczęście już cieplej, ale na poniedziałek i wtorek już nam ochłodzenie i deszcz zapowiadają.
Ciepełka i dla Ciebie, szczególnie na te poranne spacery z psiepsiołami 🙂
Dziękuję! Czytałam, że w sierpniu ma być cieplej 🙂
Oby tak było 🙂