Niebieskie drzwi

To ja wybieram niebieskie. Wszystkich błędów też nie muszę naprawiać, wystarczy ten jeden. Przez ten jeden błąd teraz nie mogę odzyskać spokoju i czeka mnie jeszcze kilka miesięcy stresu.

Wolne. Piękna pogoda. Mam nadzieję, że chociaż na chwilę uda mi się odetchnąć.

Autor: PaniKa

córka, żona, matka (to chronologicznie), KOBIETA (to przede wszystkim), nadpobudliwa emocjonalnie introwertyczka (a to na marginesie)

3 myśli na temat “Niebieskie drzwi”

  1. Niebieskie. Ale tylko pod warunkiem, że 10 lat wcześniej spotykam Męża i rodzę to samo dziecko:) Czy po tych kilku miesiącach wróci spokój i zniknie stres?

Dodaj komentarz

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij