Dzień w gruncie rzeczy był light’owy. No może, poza bliskim spotkaniem z kaktusem i wyciąganiem kolców z wewnętrznej strony dłoni. Mój organizm nie przystosował się do upału i czuję ociężałość mięśni. Przestałam też bujać w obłokach i od razu znalazł się czas na porzucone kilka dni temu czytanie. Dobrze mi z sobą.
Upał
<div …