Najpierw nie mogłam zasnąć, a potem budziłam się co jakiś czas. To pewnie przez ten upał, ale jakaś podenerwowana też jestem. Wczoraj wieczorem On przesłał mi SMSa z prośbą od B. żebym się do Niej odezwała na gg bo ma do mnie sprawę. Tak oczywiście zrobiłam. Tylko, że Ona mi nie odpowiedziała i w końcu nie wiem o co chodziło. A jeszcze dzień wcześniej miałam ochotę się do Niej odezwać i odnowić kontakt, ale doszłam do wniosku, że lepiej nie, bo pojawiam się w Jej życiu i znikam, robiąc tylko zamieszanie. Przecież było by tak jak w zeszłym roku, że dopóki jest w Warszawie to możemy rozmawiać, ale gdy wróci do domu kontakt się urywa.
Dziś 8 lipca. 20 dni na jakie zaplanowany był wyjazd minie we wtorek. O powrocie nie napisał jeszcze ani słowa, więc w firmie pewnie dobrze zrobili, że bilety zabukowali im na 16-stego bo robota się widać przedłuża.