Odkąd na świecie jest Juniorka (czyli już całkiem długo) paznokcie obcinam krótko. Dopiero teraz, jakoś tak wyszło, że są dosyć długie, że czuję, że są 😉 Szkoda tylko, że one nie lubią lakierów. Zawsze przy regularnym stosowaniu (zmienianiu kolorów) zaraz zaczynają się rozdwajać. A gdy są naturalne to są twarde i sztywne. Żałuję bardzo, ale w związku z powyższym wolę nie malować i skrócę je jednak, chociaż mało to kobiece…
