Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

Mam

Zawsze podobały mi się kapelusze słomkowe. Jednak co widziałam je na letnich straganach to zawsze były „one size” co dla mojej małej łepetyny oznaczało za duże. Aż tu całkiem niespodziewanie na straganie na deptaku, tam gdzie Maxi Kaz ruszał na łowy, wypatrzyłam rozmiarówkę w centymetrach. To już oprzeć się nie mogłam, gdy znalazłam swoje 56. Kupiłam i od razu założyłam 😀 Mąż dziwnie popatrzył 😉 A niech sobie patrzy. Dziś założę mój kapelutek na tłuczenie butelek do Jego kuzynki 😉 wszak główkę przed słońcem chronić trzeba 😉

Reklama