![[od]cienie wiatru…](https://cieniewiatruhome.files.wordpress.com/2022/08/panika-baner-1.jpg)
Dekada minęła i dowód osobisty do wymiany. Gdyby koleżanka nie wspomniała o wymianie swojego, to pewnie teraz oboje chodzilibyśmy z nieważnymi. A tak wszystko na styk, ale udało się wymienić. Przy skanowaniu odcisków palców wystartowałam z kciukiem (jakbym jakieś doświadczenie w temacie pobierania odcisków miała 😉 ) a to przecież o palce wskazujące chodzi więc od razu poprawka. Nowy dowód odebrałam, schowałam i nawet nie obejrzałam 😉 na kolejne 10 lat spokój. Przy okazji zabraliśmy Juniorkę żeby i ona swój dowód miała. A, że w urzędach dorośli (a nie dzieci, które ją stresują) to trzeba było hamować jej zapędy do zwiedzania gabinetów. Takie to moje dziecko specyficzne.
O ile w Urzędzie Gminy poszło gładko to ZUS i jego platforma PUE mnie zdenerwowało. Nie wiedziałam, że nie zaloguje się od tak, że konieczna jest wizyta potwierdzająca tożsamość. Mam na to 7 dni. Ale przy moim trybie pracy i trybie pracy urzędów muszę czekać do tego jednego dnia w tygodniu, kiedy to petenci przyjmowani są dłużej. I teraz nawet nie jestem pewna czy wyrobię się czasowo ponieważ rejestrowałam się w poniedziałek wieczorem, a wydłużone godziny pracy mój oddział ZUS ma właśnie w poniedziałki. Oby licząc mieli na myśli dni robocze… bo inaczej irytacja przybierze zdwojoną siłę…
Jeszcze paszporty powinniśmy nowe wyrobić bo poprzednie dawno straciły ważność. Ale w tym przypadku słabo kumam system. Wniosek można pobrać jedynie w urzędzie, jakieś rejestracje internetowe (która wiecznie jest zapełniona), numerki o ile system nie stwierdzi, że już jest pełny. To nie na moje nerwy w tej chwili.
[od]cienie wiatru... 
Dzieci stresują, z dorosłym nawet obcym pogada – też znam kogoś takiego… A pewną przedszkolną przyjaźń (po bliższym przyjrzeniu nie taką super) trzeba było zacząć nieco rozluźniać (z pomocą pań) i chyba podziałało, bo zabawa z innymi dziećmi w końcu stała się dopuszczalna.
Robiłam paszport w zeszłym roku i u siebie mogłam wybrać punkt, gdzie się przychodziło bez umawiania i bez kolejki (wcześniej umawianie było konieczne, ale to znieśli). Do Urzędu Wojewódzkiego nie miałam nerwów, szczególnie że w Kato ciężko z parkowaniem, a spóźnić się na umówioną godzinę nie można. Wniosek faktycznie do pobrania tylko w urzędzie, ale to sobie go po prostu wypisałam czekając na wolne okienko.
Z ZuS -em , próbowałam już dwa razy i …..się poddałam 🙂
Bo dzieci są nieprzewidywalne, dorośli bardziej 😉 Nowy dowód jakoś w miarę szybko idzie, ale te wszystkie platformy, piny, logowania mnie wkurzają. Kiedyś było jakoś prościej..
Ja te potwierdzenia mam na szczęście za sobą a i ZUS mam pod domem więc blisko. Dowód młodemu wymieniłam w tym roku, paszport w przyszłym roku muszę mu wymienić więc znowu będzie zabawa z robieniem zdjęć i jeżdżeniem bo do paszportu musimy być oboje rodzice.