Nasz sąsiad popełnił samobójstwo. Nas ogarnął szok i niedowierzanie. A co musi czuć jego rodzina? To pytanie aż boli. To był spokojny, skryty człowiek, dobry gospodarz. Mój Mąż stwierdził, że nie ma tak dobrego przyjaciela jakiego miał dobrego sąsiada. Pomagali sobie nawzajem.
Mimo, że mieszkam tu od 10 lat to nie byłam na pogrzebie nikogo z okolicy. Moja aspołeczność sprawia, że tak w zasadzie nikogo tu nie znam. I chociaż z Sąsiadem też nie prowadziłam wielkich konwersacji, ani nie byłam z nimi w żadnej zażyłości to jednak tym razem pójdę bo współczuję wdowie i dzieciakom i taki zwykły smutek mnie ogarnia na myśl jak musiało być źle, że Sąsiad wybrał tak drastyczny krok i najzwyklej w świecie smutno mi, że już go nie zobaczę vis-a-vis.
Bardzo przykra wiadomość.. Współczucia dla rodziny. Jak to nigdy nie wiadomo, co się dzieje w domach, tuż obok i jakie kto przeżywa dramaty..
Dało mu coś w kość tak bardzo, że nie poradził sobie sam ze sobą. Bardzo współczuję rodzinie.
Musiał mierzyć się z czymś naprawdę trudnym. To bardzo przykra śmierć.
smutna śmierć, samobójstwa zawsze mnie przerażają….
Trudno coś mądrego tu powiedzieć?