W piątkowy wieczór, bardzo późny wieczór oglądaliśmy film rozgrywający się w Paryżu. Mnóstwo nocnych scen na mieście. Miasta nocą wyglądają inaczej niż za dnia. Światła latarni zmieniają klimat. Pocztówki „by night” zawsze miały w sobie tyle uroku. I ten nocny Paryż ukazany w filmie… piękny i pełen życia. Nasz nocny spokój jest cudowny, ale są takie chwile czy refleksje, że trawa zawsze zieleńsza po drugiej stronie drogi. Pamiętam nocny Wiedeń, działo się tam więcej niż u mnie w samym środku dnia 😉
Duże miasta nie zasypiają…
tak, ciągle intensywnie i ciągle w biegu
duże miasta mają swój klimat
tak, niepowtarzalny 🙂
Światła nocą też robią swoje. Niedawno obejrzeliśmy teledysk, kręcony w naszym podświetlonym mieście. Byłam zachwycona i zaskoczona, że tak to fajnie wygląda. U Was do „dziania się” trzeba trochę podjechać, ale od czego jest motor:)
w świetle lamp jakoś inaczej wszystko wygląda
Uwielbiam miasta nocą, nawet niekoniecznie duże, i uwielbiam spacery po zmierzchu.
Pamiętam, jak kiedyś, jeszcze w czasach licealnych, jechałam do opery w Bytomiu i wieczorem wydał mi się zachęcający – wróciłam za dnia i hmm, to już nie to. 😉
tak bywa, nocna magia, trochę tajemnicy, a w dzień wszystko jak na dłoni