Ślimak, ślimak pokaż rogi

Zgromadziły się w niezbyt fortunnym miejscu więc trzeba było je przenieść w bezpieczniejsze siedlisko

3slimaki

nadloni

slimakrogi

slimaknapniu

Autor: PaniKa

córka, żona, matka (to chronologicznie), KOBIETA (to przede wszystkim), nadpobudliwa emocjonalnie introwertyczka (a to na marginesie)

24 myśli na temat “Ślimak, ślimak pokaż rogi”

    1. zaczęło padać i chyba poczuły deszcz i zaczęły wyłazić ze skorup i wtedy zrobiło się dziwnie jak się noga przyklejała do palców. Czuć wtedy, że są silne. Ale nie są obrzydliwe, węże też nie są nieprzyjemne w dotyku, co mnie bardzo zdziwiło.
      Też nie jadłam ślimaków, a owoce morze zjem

    1. bym z nimi dłużej posiedziała to i może lepsze zdjęcia bym zrobiła, ale znowu się rozpadało. A, że małe i miłe to przenosiłam co by bezpieczne były bo tam gdzie się usadowiły to i rozdeptać można było i mężu rozjechać ciężkim sprzętem mógł… może przelezą znowu, ale przynajmniej teraz bezpieczne. A tam będę zaglądać i w razie co znowu wynosić 😉

  1. Ile ślimaków! Te w skorupkach mi nie przeszkadzają i też chciałabym je uratować, ale nie wzięłabym tak na rękę. 😉 U mnie po deszczu lubią wychodzić te brzydkie bez skorupek…

    1. Miałam na ręce jeszcze więcej, ale zaczął padać deszcz to już się pierdołami 😉 w postaci zdjęć nie zajmowałam. Te bez skorupek też się pojawiają.
      Ślimak na ręce to jak widać żaden problem, ale żeby wziąć mysz czy szczura takiego hodowlanego to pewnie bym miała obawy 😉 Jedynie węża kiedyś trzymałam

      1. Mamy na odwrót. 🙂 Od robaczków, żab, ślimaków mnie odrzuca, ale jak widzę hodowlanego szczura, to mam ochotę zaraz wziąć na ręce, a najlepiej do domu. 😀
        Węża nigdy nie dotykałam, słyszałam tylko o tym, że są miłe w dotyku, tak jak wspominałaś w komentarzu wyżej (szczurzy ogon też jest miły tak na marginesie :D).

    1. O ile krewetki jadłam raptem tydzień temu to ślimaków raczej nie ruszę. Może przez to, że na widok ślimaka włącza mi się od razu takie rozczulające „O, ślimaczek!” 😉

      1. takich „włączeń” to ja mam wiele : „o cielaczek”, ” o króliczek słodki” , „o kaczuszka” itp. (o sarenkach nie wspomnę)…. i moje spożycie mięsa spada z roku na rok 🙂

          1. o tak , to też! W tym roku mam „problem” z truskawkami, jest tak wiele nowych („niezwykłych” ) odmian, że nie próbuję nawet ich zapamiętać a każdą coraz gorsza, ech .

            1. niby piękne, wyrośnięte ale bez smaku… ostatnio kupiłam z pobliskiej plantacji (tych u nas jest mało więc tylko dla Juniorki) i z truskawki to tylko nazwę miały… oprócz tego, że dużo niedojrzałych to raczej na nawozach wyhodowane, więcej nie kupię truskawek z tamtego miejsca

Dodaj komentarz

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij