Od kiedy pojawiły się telefony komórkowe zawsze najbardziej podobały mi się te z klapką. Miałam dwa, motorolę i samsunga. Miałam też slidera, do którego najpierw podchodziłam z rezerwą, ale potem go polubiłam. Wraz z pojawieniem się ekranów dotykowych klapki zaczęły z rynku znikać. Obecnie większość smartfonów ma, jak dla mnie, absurdalnie duży rozmiar. Miesiąc temu podpisując nową umowę zostawiłam sobie stary telefon. Po pierwsze: ponieważ nadal dobrze działa i jego rozmiar mi odpowiada. Po drugie: skoro urządzenie, które mam działa to nie będę niepotrzebnie generować nowego elektrośmiecia. Ale w sprzedaży pojawiają się „cuda”, które bez względu na parametry wzbudzają mój zachwyt 😉
Na razie coś takiego kosztuje 6 600 zł (czyli moje dwie pensje netto i jeszcze odrobinka trzeciej) więc technologiczną nowinką lansować się nie będę 😉 Ale jak już będzie dostępny dla możliwości finansowych budżetówki to sobie taki, składany sprawię 🙂
Złożony wygląda jak portfel.. I jak portfel potrzebuje niezłego wkładu 😉 powodzenia!
pewnie za 2 lata też nie będzie mnie jeszcze na takie stać 😉
Jakiś czas temu ktoś mi pokazywał te telefony – fajne, ale wyglądają na podatne na awarie. 😉 No i zdecydowanie za drogie. 😉
Lubiłam te z klapką, wysuwany też lubiłam, ale on się dość szybko zepsuł. Teraz lubię takie otwierane etui, ale z tych, które współpracują z telefonem i po zamknięciu zmniejszają i blokują ekran. Ale ja też jestem z tych, dla których smartfon nie może być za mały. 😀
ekran pewnie jest delikatniejszy i nie założy się na niego szkła, w ogóle parametrów nie mają porywających, ale gadżet zamykania przemawia do mnie jak żaden inny 😉
No pewnie… po co zmieniać coś co działa. Tylko dlatego ze co innego jest w modzie? 😉
albo, że minęły 2 lata…
Kochana, właśnie uczę się pisać komentarze na dotykowym telefonie od dzieci. Oni zmieniają co trochę, bo tak mają w umowie czy jakoś tak. Ciężko mi to idzie, ale się staram🙂 wolałam stary tel. który mieścił się swobodnie w kieszeni. Pozdrawiam- anka
bardzo dobrze Ci idzie Aniu 🙂
Jak się do czegoś przyzwyczaimy do potem nowe funkcje przytłaczają. Ale w drugą stronę jest tak samo. Moja Mama do nie dawna miała jeszcze zwykły telefon więc jak coś miałam na nim zrobić to uparcie (z przyzwyczajenia) stukałam palcem w ekranik 😉
Już trochę opanowałam, ale jeszcze się zdarza, że zanim dotknę (tak mi się wydaje) on juz do kogoś dzwoni! Najgorsze, że w nocy wnuczki budziłam, już przestałam w nocy sie uczyć 🙂
Miałam i klapką i slidera. I miałam też kiedyś wielką cegłę Nokii. To był mój pierwszy telefon.
też miałam jako pierwszą taką solidną cegłę, tylko że motorolę 😉
I jak się szybko smsy pisało 😄
Też mi się on podoba! ❤