Juniorka od jakiegoś czasu prosiła o toster bo ona będzie jadła grzanki z miodem. W końcu Gwiazdor zostawił toster pod choinką. Większy problem to dobry miód. Chciałam kupić prosto od znajomych pszczelarzy. Niestety okazało się, że pierwszy raz zdarzyła im się sytuacja, że miodu już nie mają. Część pszczół im w tym roku padła (choroba, lub pestycydy), a i nektaru też było mało w tym roku. No i klops. Skończyć się musiało na miodzie ze sklepu. Ale tu ktoś inny mnie ostrzegł żebym zerknęła na skład bo nie wszystkie miody są polskie. No to sobie trochę poczytałam, na przykład rady UOKiK dla konsumentów:
- kupuj miód ze znanego źródła, szukaj na opakowaniu nazwy i adresu producenta
- koszt wyprodukowania 1kg miodu wynosi od kilkunastu do 20 zł więc jeśli miód jest o wiele tańszy może być importowany lub gorszej jakości
- naturalny miód krystalizuje się już po kilku miesiącach po zbiorze. Jesienią prawie każdy miód powinien być częściowo skrystalizowany. Jeśli nie jest, możliwe że został podgrzany i ponownie zlany, a jak wiadomo traci on wtedy swoje właściwości
- gdy na opakowaniu widnieje napis: „mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE” oznacza to, że w takim słoiku może być duża ilość miodu z krajów azjatyckich, które często zawierają antybiotyki czy substancje, które są tam dozwolone a w UE zabronione
- jak odróżnić miód naturalny od sztucznego: miód naturalny w zimnej wodzie osiada na dnie szklanki, a sztuczny od razu się rozpuszcza. Prawdziwy miód lany z łyżeczki na talerz utworzy stożek, sztuczny od razu się rozleje nie tworząc stożka
Miód, który kupiłam w jednej z sieci kosztował prawie 20 zł, nazwa i adres producenta jest i z naklejek wynika, że jest to miód z polskich nektarów, jednak w najmniejszym stopniu nie był skrystalizowany (w sumie to nie wiem czy kiedykolwiek kupiłam w sklepie skrystalizowany w jakimś stopniu miód…). Na razie jemy grzanki z miodem, pijemy go z mlekiem (bo i mnie w końcu krążące po domu wirusy zaczęły rozkładać). Ale chyba jednak poszukam innego pszczelarza w okolicy.

Tosty można i w opiekaczu do kanapek i na patelni 🙂 Co do miodu… temat rzeka…. u nas na ryneczku jakieś sprzedają, sprzedaja też znajomi taty na wsi ale ja ma mwrażenie ze to meiszane z cukrem…. jeden oe 3 tygodni się nie skrystalizował a poza tym wszystkie są są słodkie ze aż to jest nienaturalne i na słoiku osadza się jakiś biały osad jakby cukier… temat rzeka… siostra lubi miód ja miodu nie jem i nie lubię. Z drugiej storny są tacy ktorzy nie mają nic przeciwko sztucznym miodm
to koniecznie musiał być toster, z którego grzanka wyskakuje, innej opcji moje dziecko nie przewidywało 😉
Radość z wyskakiwania?|:D
Tak. Chociaż przez brak cierpliwości jeszcze ani razu nie doczekała do momentu wyskakiwania 🤣 ale o grzanki prosi i zjada je w calosci
Warto czekać na smakołyki… bo jak to smakuje ;D
Ciężko o dobry miód, nawet jak kupuję na ryneczku, niby z prywatnej pasieki, nigdy nie mam pewności czy to całkowicie naturalny wyrób.. Przydałby się i nam taki toster, na razie korzystamy z piekarnika lub właśnie patelni. Smacznych tostów, fajna odmiana po świątecznych daniach 🙂
Szkoda, że tak na każdym kroku możemy być nabijani w butelkę, a przecież miód to tyle właściwości prozdrowotnych.
Polecam ci strone miodysadowskich. Maja przepyszne miody i takie różne pyszne mieszanki np. miód z maliną- mój ulubiony!
Dzięki 🙂
ja kupuję w sprawdzonym miejscu, teraz kupiłam nawłociowy, jest tak skrystalizowany, że nożem można kroić 🙂 generalnie to ja codziennie jem miód! w marketach nie kupuję miodu, bo często widzę,że to jakieś mieszanki miodów…
Miód jest zdrowy więc warto. A w sumie to wolę taki mocno skrystalizowany bo denerwuje mnie jak ten płynny zawsze okleja słoik 😉
Miód akurat bardzo dobrze znam i nie kupuję w sklepach, bo mój tato ma własną pasiekę z pszczołami. Więc miodu mam pod dostatkiem 🙂
to masz miód najlepszy z najlepszych 🙂
Ja mam luksus, bo miód z hobbystycznej produkcji własnego ojca. 😀 Tyle, że miodu używam niewiele, mała szansa, żebym w ciągu roku zużyła słoiczek. W sezonie przeziębień czasami sobie rozpuszczam na noc w letniej wodzie (podobno, jak tak poleży, to wydzielają się korzystne substancje) i rano piję z cytryną. Po tym widzę, że rozpuszcza się faktycznie opornie. 🙂
Nigdy nie próbowałam pić w ten sposób przygotowanego miodu z wodą i cytryną, ale wiem że niektórzy piją go cały jesionno-zimowy sezon i sobie chwalą