Minęła godzina 17. Weekend praktycznie dobiega końca, bo to już taki czas by pomyśleć o poniedziałku i przygotować przed wieczorem to, co na jutro potrzebne. Tymczasem weekend minął mi w zastraszającym tempie. Minął na sprawach podstawowych i przyziemnych, na ogarnięciu zakupów, prania i domu… na kilku chwilach przytulańcowych z Juniorką i wieczorną chwilą dla Męża… i tak dwa najfajniejsze dni tygodnia przeminęły w skupieniu na sprawach w większości nie najważniejszych…
„Trzeba uważać: czas się zbyt łatwo na przeszłość zamienia…” [„Elegia codzienna” K.K. Baczyński]
Ano niestety, te weekendy przelatują w mig.. trzeba je więc wypełniać po brzegi żeby przynajmniej było co z tej przeszłości wspominać 🙂 My jeszcze w podróży.. myślałam że na jesień osiądziemy, a tu jeszcze nas nosi 😉
I dobrze, pogoda w sumie była całkiem niezła. Juniorka z Tatą wykorzystali ją na jazdę na rowerze, a matka jazda na mopie 😝
Nie ma lekko, ktoś musi mopować żeby inny mógł rowerować 😉
Bo też to SIĘ nie chce posprzątać tak jak SIĘ nabrudzilo 😉
Baczyński w mym sercu już dawno zagościł. To był wspaniały poeta… Niech spoczywa w pokoju.
Baczyńskiego również od dawna darzę szczególną estymą
Niestety. 😦 Nie lubię, jak tak szybko mijają. 😦
no właśnie ja też tego nie lubię
dopiero co witałam piątek, a tu zaraz noc i praca . I nowy tydzień.
Tydzień mija szybko, ale weekend jeszcze szybciej…
Już dawno stwierdziłyśmy, że czas oszalał i pędzi na złamanie karku … i co? ” A gdy cię czas pogania przodem puszczaj drania…” – tak mi się skojarzyło… Dobrego tygodnia 🙂
Otóż to 🙂
I dla Was dobrego, słonecznego tygodnia 🙂
Tak to już jest z tymi weekendami 😉
Niestety… 😉
I wszystkim tym co dobre ale potem przychodzi kolejne 😉
Mi też ostatnio bardzo szybko mija czas 😉